Home Z STARE KATEGORIE Builder 4Young Engineers ŁUKASZ KOMORNICKI – MAMY W SOBIE PASJĘ
ŁUKASZ KOMORNICKI – MAMY W SOBIE PASJĘ
0

ŁUKASZ KOMORNICKI – MAMY W SOBIE PASJĘ

0

Dobry team jest dla nas najważniejszy. To jest jeszcze jeden element, który nas wyróżnia – stawiamy na ludzi, bo wiemy, że tak naprawdę to oni pracują na sukces firmy. Chcemy być postrzegani jako firma nowoczesna, dynamiczna, nastawiona na ludzi, której podstawą jest dobra współpraca z podwykonawcami i dostawcami oraz wysoka jakość produkcji.

Z Łukaszem Komornickim, Przewodniczącym Rady Nadzorczej Fundamental Group SA, rozmawia Danuta Burzyńska.

Danuta Burzyńska: Jakim wynikiem spółka zakończyła 2017 rok i z realizacji jakich zakładanych wcześniej planów jest Pan najbardziej zadowolony?
Łukasz Komornicki: Firma dynamicznie rośnie, przebijamy kolejne progi obrotów. W stosunku do poprzedniego roku przychody wzrosły ponad dwukrotnie. Rozwijamy się w dość ciekawej strukturze zróżnicowanych i nietypowych kontraktów. Bardzo istotnym dla nas czynnikiem w tym rozwoju jest zdyskontowanie doświadczenia na szego inżynierskiego teamu. Cieszę się, że udało nam się, wprowadzając pewne zmiany organizacyjne i przede wszystkim zachowując trzon zespołu firmy, przetrwać w sensie produkcyjnym. Dzisiaj, przy rosnącej podaży kontraktów budowlanych, szczególnie jeżeli chodzi o mieszkaniówkę, produkcja zaczęła być problemem dla firm budowlanych. Najważniejsze jest to, że kończymy ten rok największym w historii zatrudnieniem i wartością zawartych kontraktów, które realizujemy bez większych problemów.

D.B.: A jaka jest gotowość firmy do realizacji nowych, dużych projektów, biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku pracy w budownictwie, brak kompetentnej siły roboczej i rosnące ceny materiałów budowlanych, płac, usług?
Ł.K.: Myślę, że jesteśmy już przygotowani, choć mamy kłopoty tak jak wszyscy, bo i nam brakuje pracowników, podwykonawców, dostawców. Są też ryzyka związane z tym, co widzimy w tej chwili na rynku, np.: ryzyko podpisania ceny ryczałtowej przy wzrastających cenach stali, cementu czy innych materiałów, a przede wszystkim tzw. robocizny. To zawsze powoduje obniżenie marży, jeżeli jest się rzetelnym, jeżeli się płaci według wcześniejszych umów. Siły roboczej szukamy na innych rynkach i przygotowujemy wyspecjalizowane komórki, które będą weryfikowały kompetencje tych pracowników. Od przeszło roku zaczęliśmy też budować własny trzon – pod kierownictwem jednego z szefów projektów tworzymy grupę własnych pracowników do robót żelbetowych. Tak było zawsze, że dobry szef projektu, dobry kierownik miał swoje sprawdzone zaplecze pracowników i podwykonawców. I najważniejsze jest to, żeby szanować tych ludzi. Bo dobry team jest dla nas najważniejszy. To jest jeszcze jeden element, który nas wyróżnia – stawiamy na ludzi, bo wiemy, że tak naprawdę to oni pracują na sukces firmy. My jesteśmy od koncepcji, strategii i administracji.

D.B.: W którym segmencie produkcja jest teraz największa?
Ł.K.: Przy ogólnie bardzo dużej podaży kontraktów budowlanych zwróciłbym uwagę szczególnie na mieszkaniówkę. Mieszkania sprzedają się bardzo dobrze. Lokata w banku jest niska, więc na pewno mieszkanie (czy produkt semimieszkaniowy lub aparthotelowy) jest dla niej wciąż atrakcyjną alternatywą, bo przynosi zysk na poziomie 5–6% odsetek w skali roku, a z drugiej strony zostaje zawsze coś „twardego”.

D.B.: Wszystkie segmenty, w których działa FG, są niezmiennie w dobrej kondycji i rokowania dla nich są również bardzo dobre, ale niepozbawione problemów?
Ł.K.: Nawet powiedziałbym, że za dobre, jeśli chodzi o mieszkaniówkę, bo dzisiaj rządzą deweloperzy mieszkaniowi. Oni jednak też mają różnego rodzaju problemy. Po pierwsze część deweloperów nie kalkulowała wzrostu kosztów produkcji lub zawierała umowy wcześniej i dziś musi ponownie organizować przetargi, ponieważ firmy, które wygrały kiedyś przetarg, nie chcą realizować go w starej cenie. Po drugie – hamulcem jest wzrost cen działek. W związku z tym, że nie ma czystych działek, które są szybkie do budowy, jest niewiele ofert takich działek na rynku i są one stosunkowo drogie. Na ciągłą i szybką produkcję mogą sobie teraz pozwolić tylko deweloperzy, którzy dysponują dużym bankiem ziemi.

D.B.: Fundamental Group zaczął budować pozycję w przetargach infrastrukturalnych. Jak ocenia Pan ten debiut?
Ł.K.: Infrastruktura nie przeżywała wzrostu, którego wszyscy oczekiwali w 2015 roku. W 2016 i 2017 roku tych przetargów nie było za wiele, choć odbyły się liczne preselekcje. W związku z tym ta nasza lokomotywa gospodarcza nie rozpędziła się tak, jak mogłaby. Niemniej teraz można zauważyć przyspieszenie. Do tej pory nie był to łatwy kawałek chleba. Niemniej nam się udało zrealizować stację metra Targówek dzięki dobrej współpracy z Astaldi. Myślimy o metrze dalej, bo to, co budujemy na ziemi, czyli kubaturę, łatwo jest realizować, jest nam ona bliska, a nie jest konstrukcją tak wyrafinowaną jak most czy tunel. Ten debiut pokazał, że jesteśmy przygotowani na nowe specjalistyczne wyzwania i będziemy się o nie starali.

D.B.: A jak wygląda portfel zleceń grupy na przyszły rok?
Ł.K.: Jesteśmy na poziomie 400 milionów złotych podpisanych albo za chwilę wynegocjowanych kontraktów. W ich strukturze przeważa mieszkaniówka, są także obiekty biurowe, obiekty komercyjno-wystawiennicze i przemysłowe. Konsekwentnie realizujemy dalej swoją ekspansję kontraktów budowlanych w kierunku przemysłu i handlu, takich jak dla Linde Gaz czy Kauflanda, czekamy na kontrakty z Leroy Merlin.

D.B.: Czy rozważa Pan dywersyfikację portfela zleceń przez realizację kontraktów zagranicznych i rozwijanie nowych kompetencji, np. rewitalizacje, modernizacje, może zarządzanie?
Ł.K.: Właśnie ponownie wchodzimy na rynek niemiecki. W tej chwili przygotowywany jest pierwszy duży zakład do produkcji domów jednorodzinnych do realizacji w zabudowie szeregowej, składanych w jeden dzień, kompletnie sprefabrykowanych, z elewacją i z dachami. Współpracujemy w tym projekcie z dużym partnerem, jedną z największych firm prefabrykacyjnych w Holandii. Staramy się strategicznie skręcać w kierunku Design&Build lub kontraktów cost plus fee, trochę nietypowych – albo z projektowaniem, albo przy współpracy z projektantami. W kontekście prefabrykacji od dawna myślimy też o własnym zakładzie. Aktualnie szukamy działki i przygotowuje my się do budowy takiego zakładu. Przy wzrastającej cenie robocizny musimy bowiem szukać oszczędności przez skracanie czasu budowy. Skrócić ten czas możemy dzisiaj jedynie przez prefabrykację. Poza tym jest ona świetnym produktem eksportowym. Prawie cała prefabrykacja w Polsce (ok. 90%) jest dzisiaj eksportowana do Skandynawii i Niemiec. Wspomniała Pani o zarządzaniu – również je rozważamy. Jeszcze w tej chwili nie podjęliśmy ostatecznej decyzji, ale w związku z tym, że weszliśmy na rynek akademików z jednej strony, z drugiej strony zawarliśmy spółkę z Kristensen Group i kupiliśmy działkę w Krynicy vis a vis wyciągu Jaworzyny, to rozważamy z Johnem Kristensen stworzenie firmy zarządzającej i własnego brandu – wypromowanie firmy, która będzie operatorem nie tylko tych akademików, ale także obiektów hotelowych i turystycznych.

D.B.: Ta nowa aktywność Grupy – nieruchomości wakacyjne – to przypadek czy przemyślana strategia?
Ł.K.: To przemyślane działanie, chcemy dywersyfikować i ograniczać mieszkaniówkę tak, żeby nie była ona zbyt istotnym zagrożeniem w momencie dekoniunktury, bo kiedyś to może nastąpić. A holiday investment to jest nowy, powstający rynek i dobry produkt inwestycyjny, znany we Francji, np. na Lazurowym Wybrzeżu. Kupiliśmy działkę w interesującej lokalizacji. W tej chwili mamy koncepcje na 159 apartamentów wakacyjnych mieszkań – to będą mieszkania z pełną infrastrukturą narciarską i rowerową.

D.B.: Ciekawa jestem oceny Państwa pionierskiego projektu realizacji akademików komercyjnych…
Ł.K.: Jak to w nieruchomościach – wszystko długo trwa, ale mamy pierwsze pozwolenie na budowę przy Sacharowa w Warszawie. Chcemy rozpocząć budowę w styczniu 2018. To na pewno interesujący rynek, ale jest spora konkurencja, bardzo dużo inwestorów, którzy realizują albo już zrealizowali podobne projekty.

D.B.: Czy to rozwojowy rynek?
Ł.K.: Nie wiem, czy to jest dobre porównanie, ale kiedyś nie było galerii handlowych w Polsce – dzisiaj nasycenie jest gigantyczne. W związku z tym, że dekapitalizacja tych starych akademików następuje i one są zniszczone oraz po prostu niepasujące do obecnych czasów, tworzy się naturalny, alternatywny rynek. Zarówno doświadczenia zagraniczne, jak i badania rynku wykonane przy współpracy z REAS świadczą o tym, że niedługo będzie to u nas regularny rynek, który obecnie wydaje się bardzo perspektywiczny.

D.B.: Czy ma Pan apetyt na duże projekty w przemyśle czy energetyce?
Ł.K.: Myślę, że te segmenty są zarezerwowane dla największych graczy, takich jak BUDIMEX czy koncerny międzynarodowe. My jesteśmy średniej wielkości firmą prywatną i staramy się wyspecjalizować wokół tych segmentów, o których rozmawialiśmy.

D.B.: A jak rozwija się współpraca Fundamental Group z BGKN?
Ł.K.: Dla BGKN zbudowaliśmy inwestycje przy Domaniewskiej i Samochodowej. Wykończyliśmy tam mieszkania „pod klucz”. Niemniej BGKN to fundusz mieszkaniowy, w ramach którego realizujemy też tańsze projekty – dwa budynki w Gdańsku. Prowadzimy rozmowy na temat dalszej współpracy i stąd prefabrykacja jest naszym oczkiem w głowie. BGKN kupuje bardzo duże działki pod duże projekty, w związku z tym ktoś będzie musiał je realizować.

D.B.: Nawiązując do Programu BFYE, którego FG jest Partnerem Strategicznym – dlaczego młody inżynier po studiach powinien trafić do Państwa firmy?
Ł.K.: Myślę, że poza tym, że mamy w sobie pasję, bo nie jesteśmy ludźmi, którzy prowadzą biznes tylko dla pieniędzy, młodego inżyniera powinna przyciągnąć ciekawa struktura kontraktów. Są one bardzo różnorodne: typowo wykonawcze od infrastruktury, przez mieszkaniówkę miejską w różnych, także trudnych lokalizacjach, do przedsięwzięć „Projektuj i buduj” – czyli projektujemy, ale i patrzymy na etapie powstawania projektu także na jego późniejszą eksploatację. Jest przy tym jeszcze jedna ważna kwestia. To indywidualna ścieżka rozwoju. Jest to coś, co przy naszej żywotności projektów możemy zapewnić komuś, kto chce się rozwijać. Dlatego proponujemy pracę przy budowie również nietypowych obiektów, jak we wspomnianej wcześniej Krynicy, czy w projektach inżynieryjnych, bo chcemy startować w kolejnych przetargach na budowę nie tylko stacji metra, ale także tunelu w kierunku stacji Mory. Realizujemy biurowce – kończymy obiekt Villa Metro – klasyczny budynek biurowy – z przebudową stacji metra, która była pierwszym etapem tej realizacji. Przykładem ciekawego projektu jest realizacja dla SBM TORWAR w bardzo ścisłej miejskiej tkance na Powiślu. Tam powstaje apartamentowiec o podwyższonym standardzie. Budujemy też centrum wystawienniczo- targowe z hotelem i dwoma biurowcami, kompleks na 10-hektarowej działce dla firmy GLOBAL EXPO. Jest zatem gdzie zdobywać doświadczenie!

D.B.: A czego oczekiwałby Pan od młodych ludzi?
Ł.K.: Obserwując te spotkania – case study, które zorganizowaliśmy na stacji metra w ramach naszego wspólnego programu B4YE, zauważam, że młodzi ludzie są aktywni i bardzo kreatywni, a z inicjatywy studentów Politechniki Warszawskiej odbyło się nawet drugie spotkanie już poza programem. Na Dzień Młodego Inżyniera przyjeżdża młodzież z całej Polski, ale nie przypadkowa, tylko ta, która jednak szuka wiedzy, interesuje się budownictwem, które jest ich pasją. My właśnie takich ludzi szukamy, bo chcemy, żeby przyszła praca dawała im dużo satysfakcji.

D.B.: Podsumowując – na czym koncentrować się będzie strategia Grupy w 2018 roku i kolejnych latach?
Ł.K.: Koncentrujemy się nadal na produkcji, bo ona jest filarem naszej firmy. Będziemy uruchamiać zakład prefabrykacji i rozwijać specjalizację w kierunku prefabrykacji. Na rynku deweloperskim będziemy kontynuować budowę akademików komercyjnych – zarówno dla własnych projektów i własnej spółki deweloperskiej, ale także na zlecenia nowych inwestorów, którzy wchodzą na nasz rynek. Interesuje nas w dalszym ciągu współpraca z BGKN-em w ramach realizacji programu „Mieszkanie dla Rozwoju”. Realizacja inwestycji deweloperskich w formule „Projektuj i buduj”, w turystyce – „Holiday investment”, a w infrastrukturze – budowa metra. Ponadto chcemy być postrzegani jako firma nowoczesna, dynamiczna, nastawiona na ludzi, której podstawą jest dobra współpraca z podwykonawcami i dostawcami oraz wysoka jakość produkcji przy zachowaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa na budowie. Tworzymy zgrany zespół kontrahentów, dzięki którym z sukcesem realizujemy wiele projektów. Tworzy go m.in. Konsorcjum Stali SA, Cemex Polska Sp. z o.o., PERI Polska Sp. z o.o., Herkules SA (żurawie budowlane), PPUH Wik Zawadka Sp. j., Usługi Budowlane Warpas Andrzej.
D.B.: Dziękuję za rozmowę.

 

open