1. Home
  2. Z STARE KATEGORIE
  3. Builder 4Young Engineers
  4. URSZULA OLENDZKA – PROFIL INŻYNIERA
URSZULA OLENDZKA – PROFIL INŻYNIERA
0

URSZULA OLENDZKA – PROFIL INŻYNIERA

0

Wierzcie w siebie! Decyzje często muszą być podejmowane w ciągu kilku minut. Nasza praca musi być szybka, przejrzysta i konkretna.

Z Urszulą Olendzką, Kierownik Działu Przygotowania i Zakupów Fundamental Group, rozmawia Marcin Ozon.

Marcin Ozon: Branża budowlana to stereotypowy „plac budowy” – wciąż dominują tam mężczyźni. Czy na przestrzeni ostatnich lat to się zmieniło? Jakie cechy trzeba mieć, by się rozwijać?
Urszula Olendzka: Kobiet pracujących w branży budowlanej jest coraz więcej i bardzo mnie to cieszy. Są one zainteresowane rozwijaniem kariery właśnie w tej dziedzinie. Oczywiście kiedy się pracuje w „męskim świecie”, pożądane są takie cechy, jak odwaga w wyrażaniu własnych opinii i zdecydowanie. Zachęcam zatem wszystkie koleżanki rozważające ten kierunek studiów jako początek ścieżki kariery zawodowej, bo warto podejmować wyzwania. Co więcej, to właśnie kobiety niejednokrotnie osiągają lepsze wyniki w nauce, a przy tym wkładają takie samo zaangażowanie w pracę, jak mężczyźni i to przynosi właśnie zamierzone efekty w naszej branży.

M.O.: Z branżą budowlaną jest Pani związana już od 12 lat. Dlaczego wybrała Pani uczelnię wyższą, która wciąż jest zmaskulinizowana?
U.O.: Zawsze chciałam studiować na politechnice. Wybierając budownictwo jako kierunek studiów, naprawdę nie wiedziałam, że jest taka różnica w proporcjach pomiędzy ilością studentek i studentów. To zresztą nie miało znaczenia.

M.O.: Gdzie Pani zdobywała doświadczenie?
U.O.: Jak większość studentów, doświadczenie zdobywałam, rozpoczynając w pracę w biurze projektowym, następnie w firmie wykonawczej, na pierwszej budowie i w kolejnych firmach wykonawczych na mojej ścieżce zawodowej.

M.O.: Kto był dla Pani wzorem?
U.O.: Chciałabym odpowiedzieć na to pytanie dosyć nietypowo. Jest taka postać, która nie jest związana bezpośrednio z budownictwem, a jednak potrafi doskonale kreować świat wokół siebie. Znawcy lotnictwa, specjaliści od marketingu w biznesie oraz fani heavy metalu na pewno będą wiedzieli, o kim mowa – Bruce Dickinson. Niemniej wszystko, czego nauczyłam się w moim życiu zawodowym, zawdzięczam moim profesorom z Politechniki Białostockiej, dotychczasowym prezesom, dyrektorom, kierownikom budów i współpracownikom. Staram się o tym pamiętać każdego dnia.

M.O.: A jak wygląda rynek pracy, jakie są perspektywy zatrudnienia w branży?
U.O.: Obecnie w Polsce w branży budowlanej pracuje około 8% kobiet, gdy tymczasem np. w Norwegii jest ich już około 35%, a w Wielkiej Brytanii 20%. To dla nas wyzwanie na najbliższe lata, gdyż branża będzie potrzebowała doświadczonych specjalistów z kompetencjami inżynierskimi. Tak jak mówiłam wcześniej, to kobiety coraz lepiej radzą sobie w dziedzinach zdominowanych do tej pory przez mężczyzn. Obecnie podziały wynikające z różnic płci się zacierają, a kobieta staje się takim samym partnerem do rozmowy, jak mężczyzna.

M.O.: Czym Pani obecnie się zajmuje?
U.O.: Dział Przygotowania Produkcji i Zakupów w Fundamental Group stanowi wsparcie dla budów. Pod nadzorem naszej kadry należy zatem wykonać założone prace przy użyciu konkretnych materiałów i usług. Tutaj dochodzimy do momentu, kiedy zaczyna się kontraktacja, czyli odpowiedzialne i pracochłonne zadanie dla Kierownika Kontraktu oraz Inżyniera Projektu. Warto podkreślić, iż priorytetem dla naszej firmy są kontakty z podwykonawcami i dostawcami. Relacje budujemy na bazie wieloletniej współpracy, ale stawiamy również na nowe firmy. Odpowiadamy na zapotrzebowania rynku w tej dziedzinie wprowadzając rozwiązania pozwalające obu stronom na korzystne warunki współpracy. Takim przykładem może być np. ciągłość pracy dla najlepszych podwykonawców lub umowy ramowe pozwalające dostawcom być obecnym ze swoimi produktami na każdej naszej budowie. Cały czas również szukamy i czekamy na nowych kontrahentów, dla których na pewno znajdziemy miejsce przy naszych realizacjach

M.O.: Na jakie trudności napotyka Pani na co dzień?
U.O.: Trudny i niepewny rynek budowlany ma zasadniczy wpływ na ten element procesu realizacji budowy. Coraz częściej możemy zauważyć brak wystarczającej ilości wykwalifikowanych pracowników fizycznych, co stanowi nie lada problem, z którym borykają się Generalni Wykonawcy, ale też deweloperzy i mniejsze przedsiębiorstwa stanowiące bazę naszych kontraktów. Co więcej, pracujemy pod presją czasu. Decyzje często muszą być podejmowane w ciągu kilku minut. Nasza praca musi być szybka, przejrzysta i konkretna. Trudne zadania wynikają często z konieczności zastosowania rozwiązań nieprzewidzianych w projekcie wykonawczym. Tutaj, wraz z kierownictwem budowy, mamy pole do popisu. Dobieramy technologie i wyszukujemy odpowiednich fachowców, którzy fizycznie potrafią poradzić sobie z takim zadaniem.

M.O.: Proszę opowiedzieć jeszcze o realizacji, która nie była łatwa podczas wykonywania prac.
U.O.: Jeżeli miałabym sięgnąć pamięcią do najtrudniejszych zadań, to na myśl przychodzi mi zastosowanie drenażu pionowego w celu wzmocnienia gruntu wraz z zastosowaniem tymczasowego nasypu przeciążającego na jednej z naszych komercyjnych realizacji. Praca stawiała przed nami wyzwanie nie tylko technologiczne, ale przede wszystkim organizacyjne. Przepływ sprzętu wjeżdżającego i wyjeżdżającego z budowy był imponujący. Z tym większą satysfakcją możemy dzisiaj podziwiać zakończoną realizację, mimo obciążenia psychicznego, które mieliśmy wraz z całą kadrą nadzorczą uczestniczącą w tym zadaniu – często wspominamy.

M.O.: Zdaję sobie sprawę, że czasami ścisłe procedury obowiązujące w firmie mogą wydawać się zbyt obciążające i niepotrzebne. One jednak wprowadzają porządek.
U.O.: Procedury nie wykluczają możliwości zastosowania indywidualnych rozwiązań. Chętnie wdrażamy pomysły na bazie doświadczenia wieloletnich i nowych pracowników, którzy wzmacniają i odświeżają naszą firmę. Największą wartość stanowi zespół. Jeżeli jest dobrze dobrany, czujemy się wszyscy bezpiecznie, nawet przy najtrudniejszych realizacjach, ponieważ wiemy, że zawsze możemy na siebie liczyć i się nawzajem wspierać.

M.O.: Czy jesteście otwarci na włączenie do zespołu młodych inżynierów?
U.O.: Oczywiście, że liczymy na pozyskanie młodej kadry inżynierów (dzięki takim akcjom, jak np. Dzień Młodego Inżyniera Budownictwa), dla której mamy przygotowane miejsca nie tylko w moim dziale, ale również w dziale ofertowania i w realizacji produkcji. Zachętą może być szerokie spektrum i różnorodność budów, w których młody człowiek jest w stanie zdobyć doświadczenie, ponieważ oprócz budownictwa mieszkaniowego budujemy również obiekty komercyjne i infrastrukturalne.

M.O.: A jak Pani spędza wolny czas poza pracą?
U.O.: Najprzyjemniejszą formą odpoczynku jest książka – najchętniej Waldemara Łysiaka (ostatnio „Cesarski poker”) i Gabriela Garcii Marqueza. Zdarza mi się również spędzić wolny czas aktywnie, głównie jeżdżąc rowerem.

M.O.: Dziękuję za rozmowę. 

1. Moja specjalizacja:
Konstrukcje Budowlano-Inżynieryjne

2. Ulubiony przedmiot na studiach:
Wytrzymałość Materiałów

3. Pierwsze i największe wyzwanie inżynierskie (pierwszy projekt):
pierwsze doświadczenia w projektach, gdzie występowało wzmocnienie gruntu przy zastosowaniu pali

4. Moja pierwsza praca:
biuro konstrukcyjno-projektowe

5. Obiekt/ budowa, która mnie fascynuje:
Marina Bay Sands w Singapurze

6. Marzenia inżyniera (w jakim projekcie chciałabym uczestniczyć):
obiekt typu Marina Bay Sands

7. Ulubiony przepis budowlany:
nie mam ulubionych ani znienawidzonych przepisów, może być co najwyżej zabawny: np. pozwoleniu na budowę nie podlega budowa wolnostojącego parterowego ganku do 35 mkw. powierzchni zabudowy. Ganek natomiast nie ma określonej definicji i wyobraźnia twórcy dzieła może podpowiedzieć dowolny kształt.

8. Znienawidzony przepis budowlany:
j.w. W tym przypadku oddaję pole Kierownikom Budów. Oni są skarbnicą wiedzy w tym temacie.

9. Moja odskocznia od problemów:
koncerty muzyki rockowej

10. Ostatnio przeczytana książka:
„Cesarski poker” Waldemara Łysiaka Największą