1. Home
  2. YOUNG ARCHITECTS
  3. YA RYNEK
  4. CHCEMY NADAL BYĆ PREKURSORAMI
CHCEMY NADAL BYĆ PREKURSORAMI
0

CHCEMY NADAL BYĆ PREKURSORAMI

0

MACIEJEM SZYMANIKIEM, Członkiem Zarządu WSC Witold Szymanik i S-ka Sp. z o.o., rozmawia Danuta Burzyńska, Redaktor Naczelna „Buildera”.

Danuta Burzyńska: W jaki sposób sztuczna inteligencja wpływa lub wpłynie na branżę IT i jej przyszłość?
Maciej Szymanik: Uważam, że określenie „sztuczna inteligencja” jest na ten moment stosowane na wyrost. Obecnie mamy do czynienia z technologią odtwórczą, która w znacznej mierze opiera się na analizie, przetwarzaniu i kompilowaniu ogromnych ilości danych. Nie mam natomiast wątpliwości, że jakkolwiek będziemy tę technologię nazywać, w najbliższych latach wpłynie ona na warsztat pracy zarówno w branży IT, jak i w architekturze i budownictwie. Główna zmiana wynikać będzie ze wzrostu wydajności pracy dzięki automatyzacji powtarzalnych czynności. Pozwoli to nam na bardziej kreatywne działanie i rozwiązywanie problemów, co polepszy efekty pracy.

D.B.: WSC od 30 lat wspiera warsztat pracy architektów. Jak ewoluowały Państwa usługi na tle rozwijających się technologii? Na co dzisiaj mogą liczyć projektanci?
M.S.: Wyzwania związane z zieloną transformacją, rosnący poziom skomplikowania projektów czy pojawianie się na rynku nowych narzędzi powodują, że jeszcze bardziej niż wcześniej architekci, aby uzyskać przewagę konkurencyjną, muszą szukać możliwości rozwoju swoich umiejętności. Na szczęście technologia sprawia, że możemy łatwo dotrzeć z posiadaną przez nas wiedzą do użytkowników również w Internecie. Obecnie działamy w tym zakresie bardzo prężnie, w ciągu roku organizujemy łącznie około 100 webinariów i szkoleń, podczas których nasi klienci i osoby zainteresowane technologią mogą doskonalić swoje umiejętności.

D.B.: Na czym polega doskonalenie umiejętności pracy w Archicadzie oferowane przez WSC?
M.S.:
 Nasze działania w tym zakresie możemy podzielić na trzy grupy. Organizujemy webinaria ogólnodostępne lub wyłącznie dla członków naszego ARCHICLUB-u. Podczas około godzinnych spotkań poświęconych konkretnemu zagadnieniu przekazujemy skoncentrowaną dawkę praktycznej wiedzy, co cieszy się dużą popularnością. Oprócz tego organizujemy w formule online lub stacjonarnej szkolenia programowe lub procesowe o różnym poziomie zaawansowania, od podstawowych z Archicada po szkolenie dla BIM Menedżerów w zakresie współpracy międzybranżowej. Trzecią ścieżką są specjalne programy szkoleniowe dla firm potrzebujących wiedzy w ściśle zdefiniowanym zakresie, który niekoniecznie pojawia się na bardziej ogólnych szkoleniach. Wspomagamy w ten sposób specjalistów w różnych dziedzinach.

D.B.: Jakie jest to nowe oblicze BIM? Przypomnijmy, proszę, co kryje się w tym sformułowaniu i zarazem haśle przewodnim największego i jednego z najważniejszych wydarzeń branżowych w Polsce, organizowanym dorocznie przez WSC? Jakie są owoce tego przedsięwzięcia?
M.S.: Obecnie coraz większy nacisk kładziony jest na ekologię, więc BIM ma zdecydowanie zielone oblicze. Kiedy 10 lat temu tworzyliśmy konferencję Nowe Oblicze BIM, technologia ta dopiero stawiała w naszym kraju pierwsze kroki. Sześć edycji później odwiedziło nas prawie 3000 gości i ponad 100 prelegentów z całego świata. Od początku naszym celem było pokazanie przykładów zastosowania metodyki BIM na świecie, chcieliśmy zrobić to w sposób przystępny i szczery. Gdy zaczynaliśmy, byliśmy jednymi z pierwszych, obecnie co roku organizowanych jest kilkadziesiąt podobnych wydarzeń w całym kraju. Chcemy nadal być prekursorami, pracujemy nad nową formułą nadchodzącej konferencji, którą planujemy na początek 2025 roku. Zbiegnie się to w czasie z polską prezydencją w Unii Europejskiej, której jednym z tematów przewodnich ma być przyśpieszenie cyfryzacji gospodarki. To wskazówka, czego będzie dotyczyć nasza konferencja. Więcej nie mogę na razie zdradzić, ale zdecydowanie polecam być na bieżąco z informacjami, które będziemy publikować.

D.B.: Jakie wyzwania czekają jeszcze BIM w naszym kraju?
M.S.: 
Głównym wyzwaniem, które nas czeka, jest dokończenie tworzenia oraz wdrożenie ustawodawstwa związanego z metodyką BIM w Polsce. Jego brak jest w mojej ocenie jednym z głównych powodów spowalniających powszechne stosowanie BIM. Ogólnie przyjęte standardy znacznie ułatwią komunikację pomiędzy stronami procesu i zwiększą jakość produkowanych danych, zmniejszą również próg wejścia, stanowiąc stabilną podstawę, na której będzie się można oprzeć przy wdrożeniach.

D.B.: Jakie są Państwa plany odnośnie do rozwoju firmy? Co przyniesie najbliższa przyszłość dla firmy oraz branży?
M.S.: Oczywiście jest ich wiele. Przez 30 lat działalności zbudowaliśmy silną pozycję wśród pracowni architektonicznych wszelkich wielkości, brakowało nam jednak narzędzi cyfrowych pozwalających odpowiedzieć na potrzeby firm wielobranżowych. W ostatnim czasie skupialiśmy się na rozwoju naszego portfolio oraz kompetencji, dzięki czemu rozpoczęliśmy współpracę z największymi uczestnikami procesu inwestycyjnego.

Wiele firm koncentruje się na pozyskiwaniu nowych klientów, zapominając o tych dotychczasowych. Tymczasem podstawą naszej strategii jest stałe podwyższanie standardów obsługi klientów, którzy już obdarzyli nas swoim zaufaniem, oraz rozwój wartości dodanej wynikającej z wyboru WSC jako partnera technologicznego. To właśnie idea partnerstwa jest tym, co przyświeca nam w pracy z klientami. Członkowie naszego ARCHICLUB-u mają dostęp do ponad stu stworzonych przez nas narzędzi wspomagających ich pracę, specjalnego szablonu do Archicada automatyzującego tworzenie dokumentacji zgodnie z polskimi normami czy do bazy materiałów edukacyjnych i szkoleniowych. Wszystkie powyższe elementy będą nadal rozwijane, a ich liczba systematycznie rośnie.

D.B.: W jaki sposób branża IT wspiera budownictwo i branżę budowlaną w dążeniu do zrównoważonej przyszłości, czyli zielone, zrównoważone budownictwo?
M.S.: To bardzo ciekawe zagadnienie, którym szczególnie się interesuję. Poświęciłem mu w ostatnim czasie artykuł opisujący, jak uzyskać synergię narzędzi cyfrowych z innymi, równolegle rozwijającymi się kierunkami w architekturze i budownictwie. Pokazuję w nim, że rozwój narzędzi cyfrowych to lepsza analiza oraz optymalizacja zarówno tworzenia projektu, realizacji budowy, jak i wykorzystania obiektu. Krótko mówiąc, korzyści z narzędzi cyfrowych są ogromne na każdym etapie życia budynku. Na etapie projektowania model 3D w Archicadzie to wirtualna kopia obiektu, będąca bazą danych na temat fizycznych właściwości i cech wykorzystanych w nim elementów, pozwalająca wykonywać wszechstronne analizy i optymalizacje energetyczne w duchu zrównoważonego budownictwa, a to tylko jedna z wielu możliwości programu. Następnie program Solibri pozwoli zapewnić wysoką jakość modeli i wychwycić błędy projektowe oraz kolizje międzybranżowe, a narzędzie Imerso już w trakcie realizacji budowy połączy informacje ze skanerów laserowych z modelem BIM budynku, aby sprawdzić, czy prace prowadzone są zgodnie z projektem. Obydwa narzędzia pozwalają znaleźć błędy na wczesnym etapie, kiedy ich usunięcie nie generuje ogromnych kosztów oraz minimalizuje ilość odpadów, pozwalając na pracę z mniejszymi rezerwami materiałowymi. W trakcie użytkowania budynku program dTwin może na podstawie danych z czujników sterować np. zachowaniem rolet czy klimatyzacją tak, aby zapewnienie komfortowych warunków we wnętrzu wiązało się z jak najmniejszym zużyciem energii. Możliwości tego, co możemy zrobić przy użyciu narzędzi cyfrowych, są ogromne.

D.B.: Jak współzarządza się firmą rodzinną? Z jakimi wyzwaniami wiąże się to zarządzanie, tym bardziej że zespół WSC jest wielopokoleniowy?
M.S.: Pewnie nie będę szczególnie odkrywczy, mówiąc, że kluczem jest zachowanie odpowiedniej równowagi między pracą a życiem rodzinnym. Oczywiście w praktyce to nie jest wcale proste, podczas rodzinnych spotkań poza biurem zawsze w pewnym momencie dochodzi do pytania: co w firmie? Uważam, że mamy to szczęście, że nikt w rodzinie nie chce zdominować innych swoją wizją… – ciekawe, czy reszta potwierdza? Nie oznacza to, że zawsze się w pełni zgadzamy, ale udaje się nam dojść do rozwiązań na drodze kompromisu, łącząc nasze opinie i doświadczenia. Mówię to zarówno w kontekście firmy rodzinnej, jak i pracy w wielopokoleniowym zespole, w którym różnice zdań czasami przybierają postać konfliktów pokoleniowych. Te różnice traktujemy jednak jako atut naszego zespołu. Stawiamy na budowanie relacji międzyludzkich na przykład poprzez organizację wspólnych spotkań poza pracą w luźnej, przyjacielskiej atmosferze. Wszyscy dobrze się znamy, rotacja pracowników w naszej firmie jest niemal zerowa, wiemy, kto ma jakie mocne strony, i na tym opieramy nasze działania. Mamy wspólny cel i na nim się skupiamy.

D.B.: Z czego jest Pan najbardziej dumny? Jakie cele jeszcze przed Panem i czy czuje się Pan spełniony jako architekt?
M.S.: Od kiedy dołączyłem do firmy w pełnym wymiarze około pięć lat temu, udało nam się zwiększyć sprzedaż ponad dwukrotnie i niemal podwoić poziom zatrudnienia. Celem, który stawiam przed sobą na kolejne pięć lat, jest powtórzenie tego wyniku. Zanim zacząłem pracę w WSC, przez kilka lat pracowałem w różnych biurach projektowych, ale nie mogę powiedzieć, że czuję się spełniony jako architekt, bo zwyczajnie nie pracuję już na tym stanowisku. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Teraz z ciekawością i dużą przyjemnością obserwuję świetne projekty, które realizują nasi klienci, i mam nadzieję, że to, co robimy w WSC, stanowi cegiełkę przyczyniającą się do ich sukcesu.