„W kolejny rok wchodzimy ze spokojem i umiarkowanym optymizmem. Nasz portfel zamówień na 2023 r. jest solidnie zbudowany – na poziomie 1,5–1,6 miliarda złotych. Bez wątpienia naszą siłą jest to, że szybko reagujemy na zmiany na rynku oraz dywersyfikujemy działania” – komentuje MARCIN LEWANDOWSKI, Wiceprezes ds. Realizacji w Grupie NDI.
W zależności od oczekiwań rynku jesteśmy w stanie redukować lub wzmacniać te obszary aktywności, które ogłaszają mniej lub więcej przetargów. Mamy taką możliwość, ponieważ Grupa NDI posiada ogromny potencjał zarówno, jeśli chodzi o projekty drogowe, mostowe, hydrotechniczne, przemysłowe, jak i kubaturowe czy energetyczne. Cały czas chcemy być aktywni we wszystkich tych branżach.
Na pewno w 2023 r. dla firm budowlanych duże znaczenie będzie miało to, czy zacznie działać Krajowy Plan Odbudowy. Jeśli tak, wzrośnie liczba przetargów, co wzmocni rynek. Jednak zapewne pojawią się też wyzwania – może zacząć brakować rąk do pracy, trzeba będzie korygować wzrost cen robocizny i materiałów.
W mojej ocenie obecnie najbardziej stabilną gałęzią jest budownictwo drogowe. Grupa NDI realizowała i realizuje wiele tego typu inwestycji. Natomiast kolej jest zupełnie nieprzewidywalna. Zeszłoroczne plany zakładały kolejowe przetargi inwestycyjne o wartości ok. 12 mld zł, tymczasem żaden duży kontrakt nie został podpisany i większość postępowań unieważniono. Z tego powodu firmy kolejowe mają dziś duże problemy, podobnie jak producenci materiałów kolejowych i dostawcy urządzeń. Borykające się z lukami budżetowymi samorządy również ograniczają inwestycje. To właśnie dobitnie pokazuje, że w naszych branżach sprawdza się dywersyfikacja i działanie na wielu płaszczyznach. Oczywiście nie rezygnujemy z realizacji i przetargów w transporcie kolejowym, ale obawiamy się, że 2023 r. znowu nie będzie w nie obfitował.
Na pewno interesują nas nadal projekty hydrotechniczne. W portfolio mamy przecież realizację I etapu budowy drogi wodnej łączącej Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym, czyli przekop Mierzei Wiślanej, oraz wiele nabrzeży portowych. Ponadto skutecznie działamy w sektorze energetycznym. Zeszłoroczny kryzys energetyczny pokazał, że opieranie się na surowcach z Rosji jest drogie i niepewne. Polskie gminy i miasta, które zainwestowały i uruchomiły energię z własnych spalarni, czerpią teraz wymierne korzyści. Obniżają koszty przyjmowania śmieci od mieszkańców, a dodatkowo dużo taniej dostarczają energię cieplną. W tym roku może odbyć się kilkanaście przetargów spalarniowych i Grupa NDI pójdzie również w tym kierunku. Bardzo interesująco zapowiada się budowa terminala przeładunkowego dla Lotosu na Martwej Wiśle – to projekt, który również wzmacnia polską niezależność energetyczną.
Ograniczamy natomiast swoją aktywność w zewnętrznym budownictwie deweloperskim. Pozostajemy przy realizacjach własnych na rzecz NDI Development, która dysponuje produktami premium. Dostrzegamy duże spowolnienie w standardowym segmencie sprzedaży mieszkań, głównie ze względu na spadek zdolności kredytowej ich odbiorców, niemniej jednak wciąż aktywny jest segment przeznaczony dla osób z nadwyżkami finansowymi szukających bezpiecznej inwestycji w lepszy produkt na czas wysokiej inflacji. Tu widzimy przestrzeń do rozwoju w ramach naszej Grupy.
Co ważne, w mojej ocenie Grupa NDI nadal będzie szukała inwestycji wyjątkowych. Nasza kadra jest kompetentna i głodna dobrych i trudnych technicznie projektów. Cieszę się, że mogę pracować z najlepszymi. Jednak najlepsi potrzebują wyzwań. Ambitny inżynier pragnie mieć poprzeczkę ustawioną wysoko. Każdy chciałby mieć w swoim CV takie zadania jak przekop przez Mierzeję Wiślaną. Dla naszej kadry szukamy więc także tego typu realizacji.