OUT OF THE BOX
„Przez półtora miesiąca izolacji nasze zawodowe i prywatne życie stanęło na głowie. Właściwie żaden schemat działania, do którego byliśmy przyzwyczajeni już nie działa. Ma to swoje dobre strony, bo zaczęliśmy myśleć „out of the box” i dostosowywać się do nowych potrzeb i możliwości”.Komentarz Mirosława Nizio – architekta, designera, założyciela pracowni Nizio Design International.
Jeszcze 2 miesiące temu niewielu architektów i przedsiębiorców myślało, że uda się sprawnie działać w warunkach, gdy cały zespół pracuje w domu. Dziś już wiemy, że to możliwe, wykonalne a także efektywne. Projekty toczą się ustalonym tempem, w większości przypadków nie ma poważnych zmian terminowych. Choć nie mogę powiedzieć, żebyśmy nie odczuli negatywnych skutków globalnej walki z COVID-19. Sytuacja całej gospodarki i wszystkich branż jest dziś niepewna i zależy od mądrych decyzji rządzących. Kolokwialnie mówiąc, „wszyscy jedziemy na jednym wózku” i nikt nie ma wątpliwości, że czas rzetelnej oceny tego, co nas czeka w niedalekiej przyszłości jest jeszcze przed nami.
Funkcjonujemy w systemie, gdzie powodzenie projektów jest wypadkową działań ogromnej rzeszy ludzi: projektantów, producentów, dostawców. W pracy, którą znamy z czasów sprzed koronawirusa, oczywiście nie można było wyeliminować różnych przeszkód, ale w naszej pracy generalnie wszystko działało, jak zdrowy organizm. Teraz ten projektowy – architektoniczny i realizacyjny organizm jest osłabiony i coraz mniej odporny na warunki z zewnątrz, które go kształtują. Producenci nie produkują wcale bądź produkują swój towar w ograniczonych ilościach. Międzynarodowy transport, a wraz z nim dostawy towarów bywają tamowane. Nie w każdej branży pracownicy mogą wykonywać swoje zadania w trybie home office. Konieczne bywa wysyłanie pracowników na urlopy, ograniczanie czasu pracy i zatrudnienia. Wszystko to prowadzi koniec końców do ograniczeń w świadczeniu usług i odbija się na sytuacji panującej na placach budów.
Jeszcze kilka tygodni temu wiele projektów hamowały decyzje urzędowe, a w zasadzie ich brak. Dziś już wiemy, że elementem planowego odmrażania gospodarki jest też przywrócenie sprawnego funkcjonowania administracji. To szczególnie ważne, gdy od urzędniczych decyzji i przysłowiowej „pieczątki” zależy możliwość realizacji kolejnych etapów prac, otrzymywanie zgód i rozpatrywanie wniosków.
Z naszego punktu widzenia absolutnie kluczowe jest, żeby państwo dążyło do tego, by nie zamrażać inwestycji. To jest to, co napędza wszystkie gałęzie gospodarki pozwoli też na zrównoważone działanie oraz przetrwanie i wychodzenie z kryzysu, który odbił się na branży budowlanej i architektonicznej. Nie jest łatwo wyrokować, co zdarzy się w najbliższych miesiącach a nawet latach. Na jak wiele mniejszych i większych gospodarczych tąpnięć musimy być przygotowani w efekcie tego, co dziś dzieje się na międzynarodowym rynku.