KONIEC HOSSY DEWELOPERÓW? NIC BARDZIEJ MYLNEGO
Jak wynika z najnowszych danych GUS, deweloperzy nie zwalniają tempa i budują coraz więcej. Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto w maju, wzrosła rok do roku o 56,2%. Nadal wysoki procent sprzedaży stanowią transakcje gotówkowe. Popyt jest w dużej mierze napędzany przez obcokrajowców.
Od początku roku wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym na budowę 106 841 mieszkań, co oznacza 38,3 proc. wzrost w stosunku do 2016 r. Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto, też jest imponująca. Liczba oddanych do użytku mieszkań wyniosła 63 903 lokali, a udział deweloperów jest znaczący w tej puli i wynosi 29 658 tysięcy mieszkań. Rynek deweloperski jest nadal w fazie ożywienia i mimo głosów, że koniec MdM osłabi koniunkturę na rynku, a Mieszkanie Plus zabierze klientów, nic takiego póki co nie ma miejsca.
– Podobnie jak w poprzednich latach, które charakteryzowały się historycznie dobrymi wynikami, tak i w tym roku ostrożnie podchodzimy do wieszczenia kolejnych rekordów, jednak dane GUS nastrajają nas bardzo pozytywnie i z dużą uwagą przyglądamy się kolejnym raportom o stanie branży – mówi Konrad Płochocki, Dyrektor Generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Dobrą sytuację potwierdza również francuski deweloper z ugruntowaną pozycją na rynku polskim, firma Bougues Immobilier Polska.
– Widzimy w naszych biurach sprzedaży, że popyt na mieszkania nie słabnie. Mamy inwestycje, które niemal w połowie wyprzedają się na etapie przedsprzedaży. Z naszych obserwacji wynika, że nadal znaczna część zakupów to transakcje gotówkowe, w II kwartale 2017 stanowiły one 43%. Oznacza to, że mieszkania nadal stanowią preferowaną formę inwestycji kapitału, przez co popyt nie ulega większym wahaniom – mówi Krzysztof Foder, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska.
Jeżeli chodzi o powody tego stanu rzeczy, to z pewnością możemy wymienić wśród nich bardzo dobrą, dającą poczucie bezpieczeństwa sytuację na rynku pracy oraz niskie stopy procentowe, które zachęcają ludzi zarówno do zakupu mieszkań pod inwestycje, jak i zapewniają łatwiejszy dostęp do kredytów hipotecznych.
– Znaczenie będą miały także zmiany wprowadzone przez rząd w programie Mieszkanie dla Młodych, które sprawiły, że już w sierpniu będzie możliwe złożenie wniosku i uzyskanie dopłaty do mieszkania z puli 100 milionów złotych. Dzięki temu kolejne rodziny będą miały możliwość skorzystania ze wsparcia. Popularność programu pokazuje, że Rząd powinien rozważyć jego przedłużenie – dodaje Płochocki.
Wysoka sprzedaż napędzana przez obcjokrajowców
Nie ulega wątpliwości, że wysoką sprzedaż mieszkań deweloperzy zawdzięczają w dużej mierze obcokrajowcom. Ukraińcy, Niemcy i Brytyjczycy coraz częściej inwestują w nieruchomości w Polsce. W ubiegłym roku kupili aż 6,4 tys. lokali w największych polskich aglomeracjach. W odniesieniu do województw, prym wiedzie: mazowieckie (blisko 294 tys. mkw. kupionej powierzchni), małopolskie (99,2 tys. mkw.) oraz dolnośląskie (57,2 tys. mkw.). Z wstępnych szacunków wynika, że ten trend będzie się utrzymywał i nowe mieszkania nie będą długo czekały na nabywców. Popyt stymulowany przez zagranicznych nabywców z pewnością będzie miał przełożenie nie tylko na podaż, ale też podejście do potencjalnych klientów.
– Większość deweloperów już od dawna zdaje sobie sprawę, że dużą grupę nabywców stanowią osoby z zagranicy. W związku z tym strony internetowe w języku angielskim czy odpowiednio dostosowane działania marketingowe, stają się powoli standardem. W naszym centralnym Biurze Sprzedaży jest interaktywny ekran, na którym można zobaczyć inwestycje mieszkaniowe w formie 3D. Istnieje możliwość obracania bryłą budynku, sprawdzania ekspozycji mieszkania na światło dzienne i widoku z balkonu. Posługiwanie się obrazami i intuicyjny interfejs sprawiają, że to narzędzie jest dużo bardziej przyjazne obcokrajowcom, niż tradycyjny folder – dodaje Foder.
Inwestorzy obserwują rynek i dostosowują się do jego wymagań, dzięki czemu rynek deweloperski jest stabilny – nie ma galopujących cen ani zakupów spekulacyjnych. Wszystko wskazuje na to, że ten rok będzie dla branży równie dobry, jak ubiegły.