Stan deklarowany i stan faktyczny. Jednym z problemów mających wpływ na jakość wykonywania zawodu architekta jest ogólne i powierzchowne traktowanie człowieka, będącego jednocześnie deklaratywnie podmiotem zabiegów działań architektów.
Wniosek taki wynika z badań z obszaru psychologii środowiskowej, które konstruktywnie wskazują na potrzebę ustalenia wytycznych i zasad usystematyzowanego włączania problematyki użytkowników w proces projektowania architektonicznego.
Zawód architekta w Polsce to jeden z zawodów zaufania publicznego, którego podjęcie i wykonywanie wymaga posiadania specjalnych kwalifikacji [1]. Ustawa o samorządach zawodowych mówi, że zawód ten „(…) polega na współtworzeniu kultury przez projektowanie architektoniczne obiektów budowlanych, ich przestrzennego otoczenia oraz ich realizację, nadzorze nad procesem ich powstawania oraz na edukacji architektonicznej”. Prawo budowlane dodaje do tego konieczne warunki dotyczące wykształcenia i niezbędnej praktyki zawodowej, co jest warunkiem możliwości pracy w zawodzie jako architekt samodzielny [2].
W ramach Klasyfikacji na potrzeby rynku pracy (KZiS) opis zawodu architekta jest umieszczony pod numerem 216101 i można tam znaleźć następujące informacje: „Synteza zawodu: Opracowuje programy funkcjonalno-przestrzenne i projekty planów budowy, rozbudowy i modernizacji obiektów budowlanych lub ich części wraz z przyległym terenem; pełni kontrolę nad realizacją projektowanych obiektów w ramach nadzoru autorskiego i budowlanego; prowadzi studia i badania nad praktycznym wykorzystaniem w budownictwie wyników prac z innych dziedzin: inżynierii budowlanej, materiałowej i sanitarnej, ergonomii, socjologii, psychologii, ekonomiki budownictwa itp.”[3].
W bazie opisu zawodów Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej „Doradca 2000” można znaleźć stwierdzenie opisujące architektów: „Wymagania psychologiczne: W zawodzie architekta potrzebna jest przede wszystkim wyobraźnia przestrzenna, uzdolnienia techniczne oraz umiejętności interpersonalne” [4]. Mocny akcent położony jest na predyspozycje psychologiczne związane z umiejętnościami interpersonalnymi: „Praca w zawodzie architekta to w dużej części kontakty z ludźmi, tj. klientami, pracownikami urzędów, członkami zespołu projektowego”.
Dalej w dokumencie tym rekomendowane są zdolności i umiejętności niezbędne do wykonywania zawodu, takie jak otwartość, umiejętność wczucia się w potrzeby innych, pozytywne nastawienie do ludzi, umiejętność łatwego nawiązywania kontaktów z ludźmi – słowem, wszystko to, co określa przyszłą pracę tak z klientem, jak i, można przypuszczać, z odbiorcą (wczucie się w potrzeby innych może tego ostatniego szczególnie dotyczyć).
Profesja architekta opisana jest również w dokumentach Izby Architektów Rzeczypospolitej Polskiej, gdzie kontakty i relacje architekta z innymi ludźmi dotyczą w zasadzie głównie Klienta [5].
O użytkowniku i odbiorcy oraz o obowiązkach architekta w stosunku do człowieka, który korzysta z owoców jego pracy, formalnie mówi dopiero Kodeks Etyki Zawodowej Architektów, gdzie Zasada 2., Reguła 2.1. określają odpowiedzialność architekta wobec społeczeństwa i wobec użytkowników, którym architekci służą [6].
Sekcja 8. dyrektywy UE 2005/36WE (z późniejszymi zmianami) w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych została w całości poświęcona zawodowi architekta. Artykuł 46. tego dokumentu, poza wymogami formalnymi, jakie musi spełnić program kształcenia architekta, wyszczególnia elementy wiedzy, umiejętności i kompetencje, jakie powinien posiadać architekt i tam też można znaleźć zapis o konieczności „[…] rozumienia związków zachodzących pomiędzy ludźmi a budynkami oraz pomiędzy budynkami a środowiskiem je otaczającym oraz rozumienia potrzeby dostosowania budynków oraz przestrzeni między nimi do ludzkich potrzeb i skali” [7].
Nieprzeniesiony literalnie zapis do innych regulacji, które zacytowano powyżej, jako że dotyczy edukacji, obecny jednak w dokumentach unijnych w języku polskim, ma status obligatoryjny.
Relacje architekt – człowiek, Klient i odbiorca architektury
Teoretycznie zatem związek architekta, wykonującego swój zawód, z człowiekiem – tak Klientem, jak i Odbiorcą – Użytkownikiem, powinien być w świadomości przedstawicieli naszej profesji mocno zakodowany. Relacje z Klientem są wyczerpująco opisywane. Inaczej jest w przypadku relacji z Odbiorcą. Związek ten jest traktowany rutynowo, za potrzeby człowieka uznaje się w zasadzie te, które są wyrażone normatywnie w różnych zapisach prawa budowlanego i jego aktów wykonawczych. Sprowadza się to do określenia możliwości człowieka w zakresie korzystania z różnych elementów budynku, precyzując wysokość stopni biegów schodowych, poręczy w oparciu o dane antropometryczne i ergonomiczne. W kontekście włączania osób niepełnosprawnych funkcjonuje już i w Polsce, przebijając się żmudnie, termin „projektowanie uniwersalne”, obecnie na świecie nazwane już projektowaniem dla wszystkich (design for all). W dyskusjach środowiskowych w naszym kraju przeciwstawiane jest ono często projektowaniu typowemu, co – pomimo dobrych intencji – nie pomaga w uchwyceniu istoty problemu [8]. Nie chodzi bowiem tylko o coraz bardziej szczegółowe wpisywanie nowych danych ergonometrycznych dotyczących różnych grup użytkowników o różnych możliwościach fizycznych i mentalnych celem dostosowywania „typowego” środowiska do potrzeb też tych osób, określanych już, zgodnie z poprawnością polityczną, jako „niepełnosprawne”. Od tego są poszerzane i poprawiane normy, dane, w tym obecna od 2012 r. w naszym architektonicznym obszarze działania norma ISO /CD 21542 [9]. Zagadnienie promocji projektowania uniwersalnego jest częścią szerszego zagadnienia.
Problem polega bowiem na ogólnym i powierzchownym traktowaniu człowieka jako podmiotu zabiegów i działań architektów, jakie autorka obserwuje w Polsce pomimo wielu starań i działań, by tę sytuację zmienić, w czym swój wkład ma od lat przeszło czterdziestu. „[…] Rozumienie związków zachodzących pomiędzy ludźmi a budynkami […] i rozumienie potrzeby dostosowania budynków i przestrzeni do ludzkich potrzeb i skali”, na co kładzie nacisk cytowana wyżej unijna dyrektywa, nie może polegać ani jedynie na przyjmowaniu odpowiedniej postawy etycznej (wymaga tego przecież Kodeks Etyki Zawodowej architektów), ani na obecności w przestrzeni publicznej i społecznej Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, przyjętej przez Prezydenta RP, z zastrzeżeniami, w 2012 roku [10], bo te wymogi są nieostre i częściowo tylko egzekwowane. Również zawarta w przytoczonym wyżej opisie zawodu konieczna u architektów empatia (umiejętność wczucia się w potrzeby innych) pozostaje hasłem, które architekci realizują dość dowolnie. Uznawane jest to za pożądany element osobowości architekta, niemniej ani kształcenie architektoniczne, ani też uregulowania kodeksowe tej tematyki nie dotykają. I tak zarówno na najbardziej wymagającej, rzec by można, płaszczyźnie, jaką jest funkcjonowanie osób niepełnosprawnych, jak i każdej innej dotyczącej człowieka w kształtowanej przez architektów i urbanistów przestrzeni. Problem, wydawałoby się, najbardziej istotny i podstawowy, bo dotyczący adresata wszelkich projektowych i realizacyjnych poczynań, zawisa w magmie szczątkowych regulacji, jeszcze bardziej szczątkowej egzekucji, no i tzw. miłosierdziu.
Stan faktyczny – gdzie szukać możliwości poprawy?
Praca architekta/urbanisty jest bardzo wielowątkowa, wiele działań odbywa się w jej ramach pod presją czasu, wymogów ekonomicznych, poważnej prawnej odpowiedzialności. Badanie oparte na wywiadach przeprowadzonych – dla celów pracy naukowej mgr Zuzanny Boguckiej, doktorantki na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej – z wybitnymi polskimi architektami, gdzie sensem pytań badawczych było to, jak architekci rozumieją swojego odbiorcę i co myślą o projektowaniu partycypacyjnym, wskazują, że deklaracje szczegółowego adresowania rozwiązań do odbiorców rozmijają się tu nieco z praktyką.
Jednym z wymienianych przez badanych powodów jest nikła wiedza o użytkownikach. Jeden z uczestników badania mówi o tym wprost: „Projektowanie polega przede wszystkim na myśleniu o użytkownikach, z tym że w różnych aspektach i z takim założeniem, że ma się o tych użytkownikach jakąś wiedzę. I na tym polega cały problem, że zazwyczaj ta wiedza jest nikła. Zaczynając od, nazwijmy go, zamawiającego, który musi sformułować program, musi wiedzieć, czego chce, musi wiedzieć, jakim dysponuje budżetem, musi mieć zdefiniowane wszystkie kwestie czasu realizacji, sposobu realizacji” [11].
W podsumowaniu badania Z. Bogucka pisze: „[…] Wśród źródeł wiedzy o użytkownikach w ogóle – niekoniecznie tych konkretnych, dla których przeznaczony jest projekt – architekci wymieniają: nieformalne rozmowy prowadzone z osobami z grup społecznych, do których należą przyszli użytkownicy, odwoływanie się do własnych doświadczeń, zwiedzanie już istniejących miejsc o podobnych funkcjach i przeznaczeniu, czytanie literatury, sprawdzanie, jakie rozwiązania projektowe już wykorzystano i czy się sprawdzają oraz obserwowanie miasta – tego, jak funkcjonują społecznie różne miejsca w przestrzeni miejskiej” [12].
I dalej: „[…] Z perspektywy architektów kontakty z użytkownikami mają trzy cele: 1) poznanie potrzeb, preferencji i specyfiki użytkowania danego miejsca (np. miejsca pracy, jeśli końcowy użytkownik jest dostępny i znany), 2) zaprezentowanie projektu, 3) edukowanie inwestora i przyszłych użytkowników w zakresie zastosowanych rozwiązań funkcjonalnych i estetycznych.
O ile prezentowanie projektu i wyjaśnianie proponowanych w nim rozwiązań nie budzą u architektów wątpliwości, jak to robić, o tyle zbieranie informacji o użytkownikach (ich potrzebach, preferencjach i specyfice funkcjonowania) stanowi dla nich trudność. Z jednej strony stwierdzają, że nie bardzo wiadomo, o co tych użytkowników pytać. Z drugiej przyznają, że każda informacja jest ważna i nadaje się do przetworzenia przy projektowaniu. Z trzeciej zaś zauważają, że użytkownikom najłatwiej mówić o ich preferencjach estetycznych (np. jaki lubią kolor), co z kolei przysparza architektom dodatkowych problemów, wynikających po pierwsze: z konieczności wyjaśniania laikom tego, co estetycznie jest słuszne, a co nie; po drugie: z podzielności zdań większych grup użytkowników co do tego, jaki kolor podoba im się bardziej.
Dodatkowo samo włączanie użytkowników w proces podejmowania decyzji projektowych jest ambiwalentne dla architektów realizujących zadanie projektowe. Z jednej strony uznają to za potrzebne i ważne w myśl tworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Z drugiej nie do końca wiadomo, które decyzje projektowe będące odpowiedzialnością profesjonalistów można powierzyć użytkownikom. Z trzeciej zaś badani architekci zwracali uwagę na koszty psychiczne, jakie niosą ze sobą kontakty z użytkownikami w toku prac projektowych […]” [13].
Z perspektywy działającego zawodowo architekta, choć w tym badaniu pełnię rolę promotora, muszę zgodzić się z tym podsumowaniem. Niemniej sytuacja nie jest łatwa. Budżety projektujących architektów nie pozwalają na bezpośrednią i systematyczną współpracę z psychologiem środowiskowym czy psychologiem architektury w trakcie poszczególnych faz rozwoju projektu. Architekci, niewykształceni w obszarze empatii, komunikacji międzyludzkiej, zostają z wiedzą, którą wynoszą z uczelni i intuicyjnym odniesieniem do swoich odbiorców. Wiedzę poszerzają wtedy, kiedy muszą, głównie dlatego, że w trakcie praktyki zawodowej jest tej wiedzy koniecznej do codziennego pochłaniania naprawdę dużo. Pozostawienie tematyki tak podstawowej jak człowiek do osobistych fakultatywnych zainteresowań pogłębia tylko obecny już stan rutynowości i powierzchowności. I tak bardzo słuszna jest konstatacja cytowanej tu wyżej doktorantki, iż „[…] problematyka użytkowników, choć uznawana za jedną z najważniejszych w procesie projektowania, nie ma wypracowanych standardów i schematów postępowania w ramach metodologii projektowania wykorzystywanej w praktyce zawodowej – różnych w zależności od specyfiki i typu projektu oraz etapu prac projektowych”. Jej postulatowi, iż „[…] Wyniki przeprowadzonych badań wskazują na potrzebę ustalenia wytycznych i zasad usystematyzowanego włączania problematyki użytkowników w proces projektowania architektonicznego, efektywnych z punktu widzenia zespołu projektowego i realizacji zadania projektowego” [14], można tylko przyklasnąć.
Usystematyzowanie zawsze wymaga najpierw ogarnięcia całości zagadnienia. Po uświadomieniu braków, czemu służyło też cytowane badanie, należałoby rozpocząć działania naprawcze. Systematyczne. Począwszy od edukacji architektonicznej, a skończywszy na włączeniu możliwości współpracy architektów z psychologami środowiskowymi w poszczególne fazy procesu projektowania, tak aby architektów nie pozostawiać z ich własnymi intuicjami, bo mogą być one zupełnie błędne. Wyniki zaś tych błędów ulegają ogromnemu zwielokrotnieniu i często są nieodwracalne. Współpraca ta wymaga zabezpieczenia na nią środków finansowych i czasu w harmonogramie ze strony inwestora. Dopiero wtedy może być od architektów egzekwowana i wymagana. Korzyści społeczne z pewnością będzie można prędko wyliczyć, jak też i przeliczyć je na konkretne pieniądze. Tak było w przypadku dowodzenia korzyści z włączania osób niepełnosprawnych do grona użytkowników od samego początku, od wstępnych faz koncepcyjnych projektowania. Koszty przeróbek, adaptacji wynikających z niedostosowania od razu, były wielokrotnie większe, niż gdy o projektowaniu dla wszystkich myślano od początku. Tacy inwestorzy pojawiają się już w Polsce, niemniej są to wyjątki.
prof. dr hab. inż. arch. Ewa Kuryłowicz
Koniec części pierwszej. Druga część artykułu ukaże się w kolejnym wydaniu „Buildera”.
Przypisy:
[1] Art. 2.1 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów oraz inżynierów budownictwa z późniejszymi zmianami, za: Praca statutowa nr 504/02514/1010/40.000 Zawód architekt w kontekście predyspozycji indywidualnych, oczekiwań społecznych i warunków społeczno-ekonomicznych, Z. Bogucka, K. Sentycz et al.
[2] Ustawa z 7 lipca 1994 Prawo Budowlane.
[3] http://psz.praca.gov.pl/rynek-pracy/bazy-danych/klasyfikacja-zawodow-i-specjalnosci/ wyszukiwarka-opisow-zawodow (z dn. 01.11.2016 r.), za: Praca statutowa nr 504/02514/1010/40.000 Zawód architekt w kontekście predyspozycji indywidualnych, oczekiwań społecznych i warunków społeczno-ekonomicznych, Z. Bogucka, K. Sentycz et al.
[4] http://psz.praca.gov.pl/rynek-pracy/bazy-danych/doradca-2000/-/doradca2000/zawod/ (01.11.2016).
[5] http://www.warsztatarchitekta.pl/klient/poradnik-inwestora##kim_jest_architekt (05.11.2016).
[6] http://www.izbaarchitektow.pl/pliki/zasady_etyki.pdf.
[7] https://publications.europa.eu/pl /publication-detail / – /publication/92fa2e60- -d5a9-40e8-8847-524743fee76e/language-pl, [wytłuszczenie autora].
[8] Patrz np. Anna Rumińska „Projektowanie uniwersalne czy typowe?” http://www.zawod- -architekt.pl/artykuly/za0904_udut.html.
[9] https://www.iso.org/standard/50498.html, pobranie 10.11.2017.
[10] https://www.mpips.gov.pl/spoleczne-prawa-czlowieka/organizacja-narodow-zjednoczonych/ konwencja-o-prawach-osob-niepelnosprawnych/ratyfikacja-konwencji-oprawach- osob-niepelnosprawnych-przez-polske/, pobranie 10.11.2017.
[11] Z. Bogucka, Nie-wizualne determinanty spójności i czytelności środowiska wybudowanego w kontekście relacji człowieka ze środowiskiem. Wytyczne do projektowania i ewaluacji przestrzeni miejskiej. Praca doktorska na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej (2017). Manuskrypt w przygotowaniu.
[12] Ibidem.
[13] Ibidem.
[14] Ibidem [wytłuszczenie autora]
Abstract: Relation between the architect and the user – declared and real situation. The profession of the architect in Poland is one of the public trust and is described as requiring the specific qualifications, predispositions and capacities such as understanding the needs of the others, positive attitude towards people, easy way of approaching the others and understanding the relations occurring between the people and the buildings. The problem in quality of performing this profession in our country relies upon the superficial approach to the user while declaring him/her as the main subject of architects’ actions. This conclusion comes out of the research of the environmental psychologists examining this problem, in which the need to set the guidelines and principles leading to the systematized inclusion of the problems of the users into the process of architectural design, effective from the point of view of both design team and realization of the design task, was constructively emphasised. In order to improve the situation it would be advisable also to include this problem into the architectural education, especially in the area of communication and empathy as architects, according to the ethical priciples are responsible to the society they serve. Key words: profession of the architect, communication, empathy, responsibility, architectural design proces